zrobić miejsce, poprosili
żeby mogli wynieść z, no
to przestawiliśmy kosz i pudło
i wynieśliśmy jakieś śmie
śmieci
cyk, powiedziały drzwi
szczęk, powiedziały nosze
proszę zabrać dzieci
powiedzieli
tutaj dzieci, chodźcie
powiedzieliśmy
nie patrzcie, nie wychodźcie
a myśmy patrzeli
puk, powiedziały, powiedziało, po
o po
(może nie dało się nie
no już, to nic
to było lekko, no)
o podłogę
ziuut, powiedział suwak
od worka na zło
zwłoki
(worek był biały)
pasy nic nie powiedziały
jak przypinali
(na górze, na dole, po
pośrodku)
dzyń, powiedziała winda
jak się zmieścili?
dziecinnie proste, po
postawili
a więc to
to się robi
kiedy człowiek staje się ciałem
z którym trzeba coś zro
30.06.2018 | 8:58
Jakże dziwnie wyglądają te fejsbukowe łapki oznajmiające „lubię to” pod tym wpisowierszem. Chyba żyjemy w czasach, w których znaczenie słowa „lubię” zaczęło ogarniać również inne obszary, Takie jak np. „doceniam”.
Alternatywą „do” może być obrzydzenie światem pozbawionym refleksji dotyczącej znaczenia słów.
Trudno powiedzieć co gorsze.
24.07.2018 | 4:07
Jaka lekkość tego wiersza!
15.08.2018 | 2:14
@ telemach: „Lubię to” od jakiegoś czasu funkcjonuje chyba jako „podoba mi się”.
(Przy okazji przypomniała mi się historia z serialu Black Mirror – o kobiecie, której świadomość zamknięto w pluszowej małpce. Kobieta mogła komunikować się ze światem tylko za pomocą dwóch przycisków. Kiedy nacisnęła pierwszy, małpka mówiła „Monkey loves you”, kiedy drugi – „Monkey needs a hug”. Po jakimś czasie zakazano produkcji takich małpek – uznano, że skazywanie człowieka na sytuację, w której może wyrazić tylko dwa uczucia, jest niehumanitarne. Nowe, usprawnione małpki miały pięć przycisków).
@ betty_sue: Dziękuję.