Kordła jest OK – zwłaszcza z kaczypuchu. Zimą grzeje – latem izoluje. A ja boję się mokrych roślin – mokre chodniki toleruję i tak jak Lola lubię czytać. Czy Lola ma długie ciemne włosy, czy nakrytko głowowe?
Ja też nie lubię mokrych roślin. Za to Lola lubi. Lubi, jak się jej prześlizgują po łydkach i przyklejają do skóry.
Długie ciemne włosy, ona nakrytków głowowych nie używa.
odmiana czasowników po arabsku to jedna z naprawdę niewielu, które mnie odrzuciły. brrr. już wolę po węgiersku, hehe. choć trochę jest irytujące, że wszystkie niemal końcówki mają na końcu -k. za to po arabsku nie tyle się dodaje końcówki, to jeszcze wstawia coś czasem do środka i doczepia na początku. bożebroń.
Jak pierwszy raz wszedłem do metra w Budapeszcie od razu wiedziałem jakim językiem mówią w piekle. Potem utwierdziła mnie Wikipedia, że tam chyba jest ponad 10 przypadków na rzeczowniki. My przy nich łagodnie szeleścimy i jesteśmy wzorcem gramatycznego umiaru.
24.05.2011 | 10:51
a ja lubię książki kucharskie i malować paznokcie…
24.05.2011 | 10:52
i odmianę czasowników po arabsku tez lubię
24.05.2011 | 1:51
lola amatorka wystaje spode kordły!
24.05.2011 | 9:29
Nii, to prześcieradło jest, ona kordeł nie lubi.
25.05.2011 | 8:27
Kordła jest OK – zwłaszcza z kaczypuchu. Zimą grzeje – latem izoluje. A ja boję się mokrych roślin – mokre chodniki toleruję i tak jak Lola lubię czytać. Czy Lola ma długie ciemne włosy, czy nakrytko głowowe?
25.05.2011 | 9:50
Ja też nie lubię mokrych roślin. Za to Lola lubi. Lubi, jak się jej prześlizgują po łydkach i przyklejają do skóry.
Długie ciemne włosy, ona nakrytków głowowych nie używa.
25.05.2011 | 4:09
@ panna To:
Ta odmiana czasowników po arabsku to pewnie jest okropnie wyuzdana, co?
26.05.2011 | 11:06
Oni mają aspekty czasowe zależne od kontekstu – chyba jest ich około dziesięciu – da się pojąć, choć trudne, uś!
21.06.2011 | 1:07
ja nie lubię pierzyn.
odmiana czasowników po arabsku to jedna z naprawdę niewielu, które mnie odrzuciły. brrr. już wolę po węgiersku, hehe. choć trochę jest irytujące, że wszystkie niemal końcówki mają na końcu -k. za to po arabsku nie tyle się dodaje końcówki, to jeszcze wstawia coś czasem do środka i doczepia na początku. bożebroń.
21.06.2011 | 3:01
Jak pierwszy raz wszedłem do metra w Budapeszcie od razu wiedziałem jakim językiem mówią w piekle. Potem utwierdziła mnie Wikipedia, że tam chyba jest ponad 10 przypadków na rzeczowniki. My przy nich łagodnie szeleścimy i jesteśmy wzorcem gramatycznego umiaru.
21.06.2011 | 3:02
Jakie tam 10, ponad 20! Aż boję się sprawdzać.
24.06.2011 | 12:16
@ mamrot:
Aspekty czasowe zależne od kontekstu? Brzmi obiecująco. Wyjaśnisz?
@ mrówk:
Pierzyny, tak, pierzyny są jeszcze gorsze niż kołdry.
@ andsol:
Był taki film o węgierskim metrze, Kontrolerzy. Metro istotnie wyglądało tam na piekło.
20? Zgroza.