Onanikot tracił z siebie nasienie na ziemię, aby nie wzbudził potomstwa bratu swemu.
Brzydkie, wiem, ale od dawna chciałam to tutaj.
[Cytat w pierwszym zdaniu za Biblią Gdańską.]
Onanikot tracił z siebie nasienie na ziemię, aby nie wzbudził potomstwa bratu swemu.
Brzydkie, wiem, ale od dawna chciałam to tutaj.
[Cytat w pierwszym zdaniu za Biblią Gdańską.]
16.12.2011 | 12:49
chwytne ręce to wielki dar od Boga.
16.12.2011 | 3:11
Tylko że akurat ta chwytna ręka, którą kotek traci z siebie nasienie, jest do modlenia, a nie do tracenia.
16.12.2011 | 4:03
ale jak się modlić, chwytając? i kogo co chwytając za co?
16.12.2011 | 4:15
Kogo co – siebie się, za co – łaskę wiarę.
17.12.2011 | 4:45
Co za wstyd, podglądać kota w chwili wytrzeszczu.
17.12.2011 | 5:28
Wstyd to chodzić z gołą pupą!
19.12.2011 | 1:23
Ojojojojojoj! Trochę mnie zgorszył Onanikot (poprzez swoją perwersyjność).
20.12.2011 | 12:10
mamrocie, pomyślże tylko – ona (ta jesień ta, ta fetyszysty) mi to na lodówce, w domu rodzinnem, na memłonie, gdzie ognisko, gdzie tradycja, gdzie genotyp. tam mi ona, tam mi!
onanikot jest taki przez te oczy chyba.
20.12.2011 | 10:19
Tak, to ja, jemu, właśnie tam!
Mrówk, a czy on wciąż tam jest, na tej lodowce łonie genotypie?
20.12.2011 | 1:18
Ta „straszna” JF napisała mi kiedyś w kuchni na jeszcze niepomalowanej płycie gipsokartonowej koloru blady seledynek trzy przerażające słowa: „Mane, tekel, fares”. Gdy to zobaczyłam, myślałam, że skonam z przerażenia. Zamalowanie napisu pochłonęło pięć warstw farby emulsyjnej i dodatkowe 50 zł. A Onanikota można zdjąć nie ponosząc dodatkowego wysiłku i kosztów. :)
20.12.2011 | 2:01
Ale, przyznasz, zamalowałam własnoręcznie :-)
24.12.2011 | 3:48
nie, onanikot uległ po skaningu archiwizacji, chyba w SPP go trzymam, ale nie jestem pewien, muszę sprawdzić.
27.12.2011 | 10:00
Moje miejsca (pojemniki wszelkiego rodzaju) na tego typu archiwalia nosza miano „hyder pamięci”. A jak rozwiązać skrót SPP?
27.12.2011 | 10:43
Obstawiam Słownik poprawnej polszczyzny.
27.12.2011 | 11:10
Tak po prostu? A ja myślałam, że to bardziej zagadkowy skrót.
27.12.2011 | 10:23
tak, tak, SPP to słownik poprawnej.
świetna historia z tym mane, tekel, fares.
jf wystąpiła w charakterze profetki, pytii… brrr.
28.12.2011 | 10:49
JF tak już ma, poza tym od dziecka patrzy oczami – tego boją się prawie wszyscy.
28.12.2011 | 11:15
I czasem mówię Głosem, zwłaszcza w pracy. Mrówk słyszał.