Jedziemy nad morze, Adam, Aga, S i ja. Jutro o jedenastej wieczorem wsiadamy w pociąg. O trzeciej w nocy pociąg na godzinę się zatrzyma. Będzie to godzina, której nie będzie. Wykorzystamy ją na robienie rzeczy, których się nie robi.
Rybitwy zeszłoroczne, z Juraty. Kliknąwszy itd.
26.10.2012 | 7:34
kiedyś odbiorą nam tę godzinę. już tyle razy odbierali, dawali; dawali odbierali.
ale jedźmy, no nie?
26.10.2012 | 7:40
Jedźmy! Grunt to umrzeć przed którąś wiosenną zmianą czasu, wtedy jest się do przodu.
26.10.2012 | 8:29
a ja w jakiś sposób też w tym zauczestniczę – opiekując się kotami.
27.10.2012 | 9:58
Kto daje i odbiera, ten się pod kołami pociągu poniewiera, tak, taaak! Jedziemy without two sentences! Co bez nas te foku zrobią? Kto zapłaci za wjazd 2 złote jak nie my?
I tak, niezastąpiona Zoś! :-)
27.10.2012 | 7:28
chavela vargas chciała umrzeć we wtorek, żeby nie popsuć nikomu weekendu. a poza tym twierdziła, że we wtorki i tak się nic nie dzieje.
28.10.2012 | 8:56
A ja właśnie chciałem zawsze wiedzieć, czy te pociągi faktycznie stoją w nocy podczas zmiany czasu. I co się dzieje, gdy czas się zmienia z zimowego na letni?
A Chavele Vargas uwielbiam. Dziś nawet jej słuchałem.
29.10.2012 | 7:07
Nigdy nie byłem nad morzem jesienią, tym bardziej zimą [choć pogodynka mówi, że na to drugie tym razem nie zdążę ;-] Tym niemniej, ciekaw jestem niezmiernie, jak będzie :) i do zobaczenia
29.10.2012 | 2:36
Czas nie zatrzymuje się w telewizji. Widziałam – puszczali na jednym z kanałów film, który pochłonął tę daną godzinę. Na innych kanałach to samo – programy żywią się dodatkową godziną. I tak film, który ma 120 minut, ma ich 180 ale trwa tylko 120.