trudne słowa


Zainspirowane, choć raczej na zasadzie bardzo odległych skojarzeń i nie wiem, czy ten, który inspiracji dostarczył, będzie z tego zadowolony, notką telemacha o karpiu.

trudne słowa


Tym razem nie z pudła, dziś narysowane. W pracy, na liście obecności.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

trudne słowa


jak zacząć
dobry wieczór / dzień dobry
przepraszam
która godzina?

na randce
zjesz coś? / wypijesz?
masz ładne oczy
chodźmy do kina

seks
dotknij mnie tutaj / całuj mnie mocniej
przestań na chwilę
ja już skończyłam

miłość
lubię cię / kocham
dobrze mi z tobą
jestem szczęśliwa

rozstanie
lepiej już pójdę / wezmę taksówkę
zadzwonię jutro
będę tęskniła

 

[Zainspirowane autentycznymi rozmówkami, rozdział Romance, tytuły kolejnych części za oryginałem, treść z grubsza też.]

trudne słowa


Alek, mój trzyletni brat cioteczny, pokazuje mi swoje samochodziki.
– Ile ich jest? – pytam.
– Osiemdzieści.
– Osiemdzieści – wyjaśnia Paweł, ojciec Alka – oznacza bardzo dużo. Najwięcej.

trudne słowa


krul lirPonieważ coraz częściej słyszę utyskiwania dotyczące galerii – że rysunki się w niej gubią, że czytelnicy o niej zapominają, itd. – postanowiłam pójść za sugestią jednego z i część rysunków pokazać tutaj.
Proszę bardzo, dzisiaj krul LIR.

 
 
 
 
 
 
 

trudne słowa


Słowa kluczowe czerwiec–lipiec.
Podaję najciekawsze, tym razem nie wierszem, a wg kolejności z licznika. Pisownia oryginalna.

niszczą blone porno
Szkic Podfruwajki
co to nieadekwatność
wujek czas wolny dzieci
napisy na piżamy
stroje ludowe skup
nie akceptuję swojego gejostwa
czy psychiarta moze umawiac sie z pacjentka
co to znaczy wypiąć się do kogoś gołym tyłkiem
jak uwieść faceta biseksualistę
łaskotali pannę
opatrunkiem na oku
romans lekarz etyka
Zaczepiał was kiedyś pedofil?
sutanna ma guzików
PYSK DZIKA
przjęzyczenie albo potówr mityczny
olej święcony
molestowanie łaskotanie
wiersze o długiej nieobecności
pielegniarka tortury
skup kopyt plastykowych ceny
muza poety
jak otworzyć zamkniętą pistacje
świntuchy amatorki
zatęchła woda w studni
po operacji został opiłek (igła)
jak poderwać listonosza
jak wygląda kapitalista
karuzela kukiel blog

trudne słowa


Większość pamiątek z mojego najwcześniejszego dzieciństwa przechowuje mama. W zacinającej się szufladzie szafy z owalnym lustrem trzyma białe ogrodniczki, które miałam na sobie podczas chrztu, błękitną sukienkę, w którą byłam ubrana, kiedy tuż obok mnie uderzył piorun, skarpetki, które zakładano mi wieczorem na dłonie, żebym w nocy nie obgryzała paznokci, i strzępy kocyka „i”, bez którego nie potrafiłam zasnąć.
Ja raczej nie lubię gromadzić rzeczy. Z pamiątek z dzieciństwa przechowuję tylko sfatygowany egzemplarz Czarnej jamy z ilustracjami Stasysa Eidrigevičiusa, pogryzioną grzechotkę w kształcie obręczy i – zawiniętą w foliową siatkę i materiałowy worek – lalusię dzidzię.

lalusia1 lalusia2 lalusia3

Podobno bardzo ją kochałam. Nawet kiedy wyglądała już mniej więcej tak, jak na zdjęciach. I podobno któregoś razu mama w przystępie niekontrolowanej złości wyrwała lalusię dzidzię z moich objęć, cisnęła nią o ziemię i krzyknęła:
– To nie jest żadna lalusia dzidzia, tylko wstrętna stara kukła!

trudne słowa


Rumunia 2004, dworzec autobusowy w Suczawie. Zaczepia mnie mała Romka. Wyciąga dłoń i natrętnie błagalnym tonem mówi coś, czego nie rozumiem. Kręcę odmownie głową, dziewczynka znika. Po chwili pojawia się znowu, boleśnie szczypie mnie w ramię, krzywi się paskudnie i mamrocze coś, czego także nie rozumiem, ale co zdecydowanie brzmi jak klątwa.

Polska 2009, w-wski tramwaj. Wsiada obszarpany mężczyzna z gnijącą nogą, klęka w przejściu między siedzeniami i zaczyna recytować:
– Szanowni państwo nie mam pracy nie mam domu jestem chory nie mam na leki…
Jeden z pasażerów brutalnie łapie go za ramię, podnosi z klęczek i popycha w stronę siedzenia.
– Siadaj!
Mężczyzna z gnijącą nogą protestuje nieśmiało:
– Ale ja chciałem coś użebrać…
– Siadaj! Siadaj jak człowiek.

Polska 2010, Dworzec Centralny w W-wie. Darka zaczepia mężczyzna o kulach i prosi o pieniądze. Darek odmawia. Mężczyzna patrzy mu głęboko w oczy i mówi:
– Życzę zdrowia…

trudne słowa


Słowa kluczowe, po których internauci trafiają na jesień fetyszysty, ogromnie mnie inspirują. Poetkę w sobie odnajduję, wprost i wręcz, i poniżej. I poniżej, w ramach przeprosin za długą nieobecność, pomieszczam dwa krótkie wiersze utworzone w całości z fraz wyszukiwarek.
Frazy przytaczam bez skrótów i zmian, poprawiam tylko pisownię tam, gdzie to niezbędne. Zasadniczo jeden wers odpowiada jednej frazie, jeżeli jest inaczej, oddzielam przecinkiem. Wyjątek stanowi zdanie „pacjent nic nie widzi i lekarz nic nie widzi”, które rozbiłam na dwa wersy. Tytuły Raport ze szpitala i Poranek poety pochodzą ode mnie.
A do zagospodarowania mam jeszcze takie skarby, jak „co zrobić z wodą święconą o nieprzyjemnym zapachu”, „kiedy panna ma wysłać lotto” czy „zabawy z pokrzywami”…
 

słowa kluczowe 2 – Raport ze szpitala

5 lekcji anatomii
karta gorączkowa stolec
lekarki w gumowych rękawiczkach
wenflon zakładanie

karuzela plac zabaw
chłopiec na karuzeli
gładzi się po nodze
cos chrobocze w ścianie

pacjent nic nie widzi
i lekarz nic nie widzi
karuzela od góry
za stygnącymi latarniami

chłopiec na karuzeli
gładzi się po nodze
cos chrobocze w ścianie
 

słowa kluczowe 3 – Poranek poety

leniwe oko, lustro patrz
oko zaklejone podbite
stonki sen, ślimak śmierć
śniły mi się dwa księżyce
koniec świata jpg
muza trudne życie
 

trudne słowa


W sekretariacie mamy przegródki oznaczone imionami. Sekretarka wkłada do nich listy, my sobie nawzajem różne dokumenty, lukrecjowe kotki, wycinki prasowe, papierowe statki. Po przyjściu do pracy podpisuję się na liście obecności (na marginesie rysuję głodne zwierzęta i zmęczonych ludzi), a potem zaglądam do przegródki.

Parę miesięcy temu znalazłam tam małą zieloną kopertę. Poszłam na górę, usiadłam przy swoim biurku i otworzyłam. W środku było wycięte z gazety zdjęcie półnagiej modelki zawinięte we fragment reklamy osiedla powstającego przy tej samej ulicy, przy której mieści się nasza firma. Nazwa ulicy była podkreślona długopisem. I to wszystko. Bez podpisu. Koperta zaadresowana dziwnym, sztucznie dziecinnym charakterem pisma.

Nie wiedziałam, kto mógłby być nadawcą tej przesyłki, i nie miałam pojęcia, co chciał mi dać do zrozumienia. Ale pierwszą moją reakcją był wstyd. Zaczęło mi szumieć w uszach. Szybko schowałam wycinki z powrotem do koperty. Adam spojrzał na mnie zdziwiony.
– Co to?
– A nie wiem. Nic – powiedziałam, siląc się na obojętny ton i wzruszyłam ramionami.

Ale już było po sprawie – stałam się zakładniczką sytuacji. Zaczerwieniłam się.
– Na pewno nic?
– Nic – powiedziałam i nieco zbyt energicznie podarłam kopertę, a potem wyrzuciłam ją do śmieci.

trudne słowa


– Mama, a gdzie jest koniec świata?
– Nie ma. Bo świat jest okrągły. Jest okrągłą kulą.
(podsłuchane w autobusie)

« wtewewte »