Dawno nie było, a jak zobaczyłam, co się nazbierało, no to. Poniżej najlepsze. Wg częstości występowania (malejąco).
jak poderwać wode ze studni wierconej
obciągałam wujkowi
wiersze szkoda ze cie nie
kiedy nie ma ciebie z piekła mnie wygnali w wierszu
wymasuję panu i gratis dojadę
ptak z pudła na plastyke
czy znacie kurewkę z ciechanowa nie jaką magdę grochowską
najtrudniejsze słowa świata
co twoim zdaniem sprawia że dzieci w etiopii tak bardzo chcą się uczyć?
logika spoza rozumu
immoralizm w jądro ciemności
kazali mi rajstopy
zdanie okolicznikowe warunku gdybym
gdy śni się ksiądz i guziki na sutan nie
wiersz tak czy mnie lubi czy nie
kremy z jadem żmii
opiłek metalu głęboko w nodze
to co się nadaje do ruchania
piosenki o całowaniu i ruchaniu
czy człowiek jest dusza czy mózgiem
porno grafia ślimaków
lubisz gramatyka
nie ruchaj mnie
samoseksualizm kobiet
brak prądu strzeliły korki
grób spójniki
porno pokrzywy
sutanna nie ma 33 guzikow
kanał lewy kanał prawy
17.05.2012 | 8:37
kanał lewy, kanał prawy. kanał.
17.05.2012 | 8:46
Kanał lewy, kanał prawy. Szum.
18.05.2012 | 1:30
Sprawa jest jasna, sutanna do sexshopu to strzał w finansową dziesiątkę. Ponadto dużo romantyzmu w stylu country („piosenki o całowaniu”).
18.05.2012 | 10:28
Kiedy byłam w późnej podstawówce przerabialiśmy jakiś staropolski utwór. Jedna z linijek tego wiersza brzmiała: I wszystkie zwierząta, które się ruchają. Nasz pan polonista, z lekkim rumieńcem na twarzy przeczytał ów fragment na głos w przyzwoitszej wersji: I wszystkie zwierzęta, które się ruszają.
18.05.2012 | 10:40
To był cytat z Księgi Rodzaju w tłumaczeniu Wujka, wykorzystany przez innego twórcę.
18.05.2012 | 11:24
Mój Boże, przeczytałem „I wszystkie dziewczęta, które się ruchają”. I zacząłem przedzierać się przez katalogi w mózgu (bo nie duszy), czy ja znam taką staropolską frazę. Zapośredniczoną czy też nie.
Inna rzecz. Kiedyś chciałem JF pokazać pewien wiersz bruLionowy pt. „flupy z pizdy”. Wkleiłem jej go na skajpie. Ale nie zauważyłem, że w tym samym okienku (podpięta pod rozmowę grupową) znajduje się nasza szefowa, prawa.
– Adam, co to jest? – spytała.
Gdy już ochłonąłem, a JF uspokoiła mnie, że świat się nie zawalił, po prostu nasza prawa szefowa przeczytała o flupach, no i co z tego, odpisałem:
– A nic, chciałem pokazać Karolinie, jaka poezja potrafi być.
(W domyśle „plugawa”).
23.05.2012 | 3:50
Toż to materiał na tomik wierszy. Albo tom.
25.05.2012 | 10:58
Dobra, zrobię z tego wiersz :-)
31.05.2012 | 8:41
@ plusz: Przed manifą, tą, co potem była chusteczka, spotkaliśmy się z Szumonem w centrum. Przywitaliśmy się, uściskali, a potem Szumon powiedział, że coś dla mnie ma, z okazji, i wyciągnął z wewnętrznej kieszeni kurtki małą karteczkę, którą wręczył mi w uroczystym milczeniu. Na karteczce wydrukowany był wiersz o flupach.