Dialogi

komentarze

baloniki

Radeczek: Pióra? Ktoś upuścił? Z boa?
Adam: Nie, leżały.
Radeczek: Bo ja… Chciałem łapać baloniki. Ale one – umykały, absolutnie.



cynizm

Ja: Wczoraj mówiłeś, że nie jesteś cyniczny.
S: Nie jestem, to taki lans.



dlaczego

Ojciec: Co się stało?
Panna To: Stłukłam kufelek.
Ojciec: Dlaczego?



gwoli ścisłości

S: Powiedział, że to jest jak policzek wymierzony mu.
Adam: W co?



jak długo

Ja: Jak długo jesteście razem?
Zoś: Cztery i pół roku temu.



jak się mówi

Olek: Ja jej łopatologicznie tłumaczę, jak komuś dobremu…
S: Tak się mówi?
Olek: Moja mama tak mówi.



klasyczna definicja nieprawdy

Darek: To jest nieprawda.
Szefowa: Dlaczego?
Ja: Bo tak nie było.



lekcja polskiego

Pan od polskiego: Co robi żołnierz z Westerplatte?
Radeczek: Idzie do nieba czwórkami.



na dyskotece w piątkową noc (przysłane przez Radeczka)

Radeczek: Idziesz tańczyć?
S: Idę siku.



na melodię (Jacek i Barbara, zakochana para)

Marcin i ja: Miłość jest głupia!
S: Kto się nie myje?



na piwie

Bezdomny: Dajcie złotówkę bezdomnemu…
Radeczek i ja: Nie mamy.
Bezdomny: A piwo pijecie…



na przystanku

Dresiarz 1: Jedzie?
Dresiarz 2: Ta, jedzie. Na chuju do raju.



niania

Ryszard: Wiesz, na Upper West Side jedna niania zaszlachtowała w wannie dwójkę dzieci.
Radeczek: I co? Zwolnili ją?



nie, bo nie (podsłuchane w tramwaju)

chłopiec 1: Już nie chodzę na filologię.
chłopiec 2: Czemu?
chłopiec 1: Bo nie chodziłem.



nie obrażając

Ewa: Bo na jest… hm… Jak to się mówi, żeby nie obrażać, jak ktoś jest… no, na umyśle…
Justyna: Leworęczna.



obserwując przyrodę

Ja: Bardzo lubiłam patrzeć na mrówcze ścieżki, jak byłam mała.
S: Ja też. Rzucałem im kamyczek, żeby się dziwiły.



o książce

Panna To, z kamienną twarzą: Bo to, że główny bohater miał nad łóżkiem portret Mao, jest zabawne, prawda? Mnie to bawi.
Ja, beznamiętnie: Tak, też uważam, że to bardzo zabawne.



o kulturze

Dziewczynka: O, pałac kultury… Co to jest kultura?
Matka (znużona, westchnąwszy): Jak ktoś jest dobrze wychowany.



o mieście P.

Blanka: A korki macie?
Darek: Jeden.



o muzyce

Ja: I wiesz, doszłam do wniosku, że Utwierdź mnie to bardzo mądra piosenka.
Michał: Im jestem starszy, tym większa jest liczba piosenek, które wydają mi się  mądre.



o nauce

Przystanek, nadjeżdża tramwaj z literą L na tablicy.
Dziewczynka: Mama, patrz, jaki dziwny tramwaj.
Matka: To znaczy „nauka jazdy”.
Dziewczynka: Nauka jazdy… Hahaha! Chyba laluka! Laluka jazdy!



o pamięci

Tramwaj, dziewczynka powtarza nazwy przystanków: Ochota Latusz? Kloc Nalodowicza?
Matka: Plac Narutowicza.
Dziewczynka: Plac Nalodowicza?
Matka: Narutowicza.
Dziewczynka (z zadumą): Nalutowicza… Może zapamięęętam…



o pudle

G: Raz moja szefowa zostawiła jakieś prywatne pudła w służbowym samochodzie. Na jednym był napis RZADZIEJ UŻYWANE MAJTKI.
Adam: Przez jakie żet?



o seksie

Czy jak się kochamy, to się ślinisz?
Nie, bo jestem wtedy bardzo zajęty.



o serze

Iwasz (rano): Wiecie, co mi się śniło? Śniło mi się, że znalazłem ser.
Panna To: Ja go naprawdę znalazłam. Albo mi się wydawało. Sprawdzę.
… Wydawało mi się.



o torbie

Ja: Która to torba?
Adam: Ta miała która pójść na szmaty.



o wężach

S: Wiesz, jak robi wąż?
Radeczek: Ty nawet nie wiesz, jak one potrafią syczeć…



o życiu

Znajomy: Mamo, co cię naszło, żeby pić przed południem?
Mama znajomego: A wkurzyłam się.
Znajomy: Dlaczego?
Mama znajomego: Bo takie sobie życie wybrałam.



po czasie

Ja: Były takie momenty, że cię nienawidziłam.
Kolega, podekscytowany: Kiedy?
Ja: Nie pamiętam.



podniósłszy

Radeczek: Co to? Pięć groszy?
Książę: Nie, tylko pestka od wiśni.



po pijaku

Dziś jest zły dzień dla moich oczu, szczypią mnie i płaczą.
Mam brudne dłonie, zbolałe są. Brudne jak stopy, ale bardziej.



pod sklepem

Listonosz: Czy wy się kochacie?
Hydraulik: Jeszcze nie.



przed kolacją

Sebastian do Blanki: Może ty głodna jesteś?
Natalia: Ona ma marzenia!



po obiedzie

Hydraulik: Już wkrótce dni zaczną się wydłużać.
Ja: Skąd wiesz?
Hydraulik: Poczułem, jak się ziemia zatrzymała.



po zebraniu

Monika: Już?
Darek: Ja już od dawna.



rano

Ja: Śniło mi się, że spuściłam takiemu jednemu straszliwy wpierdol… Ale należało mu się.
Adam: Tak właśnie myślałem.



szybciej

Szefowa: Co się z tym dzieje?
Ja: Czytam.
Szefowa: Kiedy dasz mi odpowiedź?
Ja: Nie umiem ci teraz powiedzieć.
Szefowa: Potrzebuję odpowiedzi szybciej.



taczki

Ojciec: Wiesz, kto oplątał taczki drutem?
Panna To: Nie.
Ojciec: To dobrze.



To

Justyna: Idę dziś na To.
Ja: Na co?
Justyna: Na film To.
Ja: A to ja nie wiem, co to.



tylko dziewczynkom

Ja: Mówili ci „Płacz, płacz, będziesz miał ładniejsze oczy”, jak byłeś mały?
Adam: Nie, tylko dziewczynkom tak mówią.



uderzywszy

Potknęłam się i uderzyłam się niechcący o stół.
Adam: Ała!
Ja: Przepraszam.



ułamki (zanotowane przez Agę)

Za oknem, głos 1: Sześć piątych to ile to będzie?
Za oknem, głos 2: To ty kurwa nie wiesz? Pięć dodać pięć, dodać pięć, dodać pięć, dodać pięć, dodać pięć!



u rodziców

Ojciec: Agulczyku?
Mama: Moment!
Ojciec: Już nie jesteś mi potrzebna.



w drodze

Natalia: Ale my zamawialiśmy dwie taksówki.
Taksówkarz: Ale ja jestem jeden.
Natalia: No właśnie.



w drogerii (przysłane przez pannę To)

Klientka: Poproszę krem z jadu żmii.
Sprzedawczyni: Z jadu żmii? A nie ze śluzu ślimaka?



w pekaesie

Dziewczynka: Mama, a gdzie jest koniec świata?
Matka: Nie ma. Bo świat jest okrągły. Jest okrągłą kulą.



w pociągu

Maszynista do CB-radia: Osobowy jestem.
CB-radio: Również.



w tramwaju 2

Wsiadająca kobieta do wysiadającego mężczyzny, karcąco: Trzeba wcześniej wychodzić!
Mężczyzna, agresywnie: Mi się podoba, kiedy wychodzę!



w spożywczym

Sprzedawczyni: Co jeszcze?
Klientka: Goudy.
Sprzedawczyni: Ile?
Klientka: Takie większe pół kilo.



w złości

Ja: Będziesz się na mnie złościł, tak? Proszę bardzo!
Adam: Sama proszę bardzo!



w złym humorze

Mama: Czemu masz taką minę?
Ja: Bo jestem w złym humorze.
Mama (ze złością): A musisz nam to okazywać?!



z byłą

Była dziewczyna kolegi: Jestem chora, wczoraj dwa razy upadłam…
Kolega: …
Była dziewczyna kolegi: Fajnie, że pytasz, co mi jest i jak się czuję…
Kolega: Jak się czujesz?



z czternastoletnim bratem

Brat: Jezu, co to jest?!
Ja: Dżdżownica.
Brat: Mogę zabić?



z zamianą (opowiedziane przez Adama)

Kilkuletnia Pola do swojego ojca, długo i uporczywie: Powiedz „tato”. No pooowiedz…
Ojciec, w końcu: Tato.


  1. TomekP

    To wszystko jest takie urocze, tak niechcący śmieszne, prawdziwa uczta dla pijanego mnie.

skomentuj