Pająk zamienił się w muchę, zniósł wielkie jajo i z powrotem zamienił się w pająka. Z jaja wykluło się pięć lub siedem ślicznych stonek, każda w innym kolorze. Bardzo mi się podobały, ale wiedziałam, że nie mogę trzymać ich w domu, bo zjedzą mi fikus. Wyrzuciłam je przez okno, ostrożnie, żeby się nie potłukły.
04.03.2011 | 9:10
A asia robiła stonkom egzekucje jak była mała :(
05.03.2011 | 2:20
A RK robił im katastrofy samolotowe. (Chyba on, nie wiem, czy nie pomieszałam.)
07.03.2011 | 1:44
JF zawsze bała się pająków. Dlatego zapewne jej podświadomość zamieniła dzieci pająka w bardzo śliczne stonki.
09.03.2011 | 12:00
Mamrot, a wiesz, że pajęczaków się nie boję? Jest ich u mnie bardzo dużo i całkiem miło nam się razem mieszka.
30.05.2012 | 3:50
W moim poprzednim mieszkaniu sporo było szubaków smirnoffa. Tak, są takie żuczki. Znalezienie w sieci ich nazwy zajęło mi dwa dni. Jak się wpisze w gugla, wyskakuje najpierw „Jak się ich pozbyć”. Zawsze je lubiłem. Tyrpnięte udają, że nie żyją.
31.05.2012 | 8:32
Też je miałam. Nie wpadłam na to, żeby szukać ich w sieci, nazwałam je po swojemu – ziarenkowce, ze względu na kształt. Też zawsze je lubiłam. Ale nabierałam się na to ich udawanie, myślałam, że naprawdę są martwe, i było mi przykro. Zmiatałam je na szufelkę i wyrzucałam do śmieci. Mam nadzieję, że było im tam dobrze.
04.06.2012 | 10:09
Wyłazily ze śmieci i wracaly z powrotem :)