Jeszcze przed narodzinami młodszej z moich młodszych sióstr Panna To, Iwasz i ja zostaliśmy wysłani na kolonie letnie do ośrodka rehabilitacyjnego Instytutu w S. Na koloniach były dziwne dzieci, od których dowiedzieliśmy się, co to jest striptiz i gra w butelkę, nauczyliśmy się piosenki o Hendryku rozbójniku* i złapaliśmy wszy. Po kilku latach Mamrot uświadomiła mi, że były to specjalne kolonie dla dzieci z rodzin patologicznych, a nas upchnęła tam po znajomości babcia Ka, żebyśmy pooddychali zdrowym wiejskim powietrzem.
W naszym domku mieszkał między innymi taki jeden Artur. Nazywaliśmy go Kwadratową Mordą, bo miał długie włosy z równą jak od linijki grzywką. Któregoś wieczora, kiedy już byliśmy w łóżkach, przyszedł do naszego pokoju i zaczął tańczyć. Tańczył odwrócony do mnie plecami i nagle szarpnął gumkę swoich spodni od piżamy i na chwilę pokazał goły tyłek.
– Wiesz co? – powiedział po jego wyjściu Iwasz, wówczas dziewięcioletni. – On cię chyba kocha.
– No co ty! – zdenerwowałam się, bo nie lubiliśmy Artura i sugestię Iwasza odebrałam jako niemal obraźliwą.
– Naprawdę – obstawał przy swoim Iwasz. – Ja goły tyłek pokazałbym tylko kobiecie, którą bym kochał.
* Tekst tej piosenki ma wiele różnych wersji, patrz np. dyskusja tutaj. My poznaliśmy wtedy którąś z tych dłuższych.
06.04.2011 | 9:00
no to chyba w późniejszej młodości iwasz był wierny tej regule :)
06.04.2011 | 9:45
Czy to był wyjazd letni, czy zimowy? Bo wszy były na letnim, a w czasie zimowego umarła Baja. A co z wypinaniem gołego tylka w celu zlekceważenia i okazania wzgardy?
06.04.2011 | 9:57
Chyba letni.
Ja właśnie podejrzewałam raczej, że Artur Kwadratowa Morda chciał mnie obrazić, ale to nie było takie oczywiste. Nie wypiął się, pokazał tyłek w gruncie rzeczy dość zalotnie.
06.04.2011 | 6:18
Taaaak, ja nawet pamiętam gdzie on mieszkał – na Nicejskiej skurczybyk. Potem jak wróciliśmy, to go spotkałem raz czy 2 na podwórku. Wszystkie te dzieciaki były jakieś trefne wtedy. Nie wiem, a może to ja byłem trefny i się nie umiałem z nimi dogadać?
07.04.2011 | 12:03
Nie wiem jak się dopisać do „Pytań…” więc odnotowuję tu:
„Ożarów miasto pożarów
Blonie całe płonie
Grodzisk Mazowiecki jak zawsze zdradziecki
(wymyślone przez P i mnie w pociągu do Gr. Maz.)
08.04.2011 | 8:29
A panna To powiedziała mi ostatnio, że bardzo lubiła śpiewać o Hendryku, a rodzice się wkurzali, że to plebejska piosenka. Ech.